Wywiad dla Propertynews.pl Jacek Taźbirek, prezes zarządu Centrum Nowoczesnych Technologii S.A.
Czego dzisiaj potrzebuje człowiek, by wygodnie żyć w Krakowie?
Każdy ma własną hierarchię potrzeb. Hierarchie te różnią się wśród osób i z czasem mogą się zmieniać. Ale nieustannie pozostaje potrzeba posiadania mieszkania. Własne cztery kąty dają możliwość wygody, snu, prywatności, ale też zapewniają bezpieczeństwo własne i rodziny. Własne mieszkanie spełnia także potrzeby przynależności do pewnej klasy społecznej. Zwłaszcza w tych społeczeństwach, gdzie tzw. dobry adres, właściwa dzielnica miasta od razu identyfikują klasę, do której się przynależy. Dlatego też powstał projekt Nowa 5 Dzielnica w Krakowie, który spełni indywidualne potrzeby mieszkańców tego miasta i zapewni im komfortowe życie w atrakcyjnej lokalizacji, w przyjaznym i bezpiecznym sąsiedztwie. Niewątpliwie odpowiednie decyzje zakupowe, związane z segmentem nieruchomości, wymagają dobrej i stabilnej pracy. Zwłaszcza wśród młodych nabywców istotne są ich perspektywy oraz plany na przyszłość.
Klienci się zmienili od czasu ostatniego boomu mieszkaniowego. Dawniej mieszkania sprzedawane były jeszcze na etapie projektu. Teraz mamy nasycony rynek, większy wybór. Czy Pana zdaniem to wpływa na postawę kupców? Jaki jest dzisiejszy klient?
Wybór mieszkań jest duży, jednak nie tak łatwo znaleźć idealny projekt. Zwłaszcza w atrakcyjnych lokalizacjach mieszkania nadal sprzedają się na etapie projektowym. To właśnie w tym momencie procesu sprzedażowego, zwłaszcza w jego wczesnej fazie, klient może wybrać najlepsze mieszkanie. Sądzę, że rynek mieszkaniowy nie jest jeszcze nasycony – jest stabilny, jednak potrzeby mieszkaniowe są nadal niezaspokojone.
Co jest najważniejsze podczas podejmowana decyzji odnośnie zakupu mieszkania, poza ceną?
Decyzje zakupowe są motywowane przez wiele czynników. Bardzo ważne są lokalizacja, standard wykończenia i dostępność komunikacji – zwłaszcza publicznej. Istotna jest również bliskość terenów rekreacyjnych, dających możliwość mniej lub bardziej aktywnego wypoczynku, w zależności od potrzeb oraz sklepów, niekoniecznie hipermarketów, a także punktów usługowych i instytucji edukacyjnych. Klienci zwracają uwagę na podmiot inwestora i generalnego wykonawcy. Bardzo często chcą poznać konkretne, zrealizowane inwestycje dewelopera oraz opinie innych klientów.
Nie od dziś wiadomo, ze lokalizacja, w której mieszkasz, w pewien sposób określa to, kim jesteś. Zdecydowanie inny jest statystyczny mieszkaniec Wilanowa, a inny Pragi. Wy działacie mocno na rynku krakowskim. Wasza dość prestiżowa inwestycja Nowa 5 Dzielnica jest umiejscowiona w również popularnej krakowskiej dzielnicy. Czy w Krakowie lokalizacja także jest czynnikiem prestiżu?
Atrakcyjność lokalizacji mieszkania jest jednym z wyznaczników prestiżu. Krakowska Krowodrza znajduje się blisko ścisłego centrum i rynku głównego, spełniając kryterium pożądanego miejsca do zamieszkania. Mieszkanie w pobliżu śródmieścia nadal pozostaje potwierdzeniem statusu społecznego i osiągniętego sukcesu. Wiąże się z dostępem do rozwiniętej infrastruktury, zaplecza handlowo-usługowego oraz instytucji kulturalnych i naukowych. Lokalizacja Nowej 5 Dzielnicy to niewątpliwie jeden z lepszych adresów na mapie Krakowa.
Co Pana zdaniem rok 2018 przyniesie firmie? Jakie są najbliższe plany? Czego można się spodziewać w roku kolejnym?
W 2018 r. zakończymy budowę I etapu Nowej 5 Dzielnicy i rozpoczniemy II etap budowy. Konsekwentnie będziemy starali się rozszerzać ofertę mieszkań. By wykorzystać dobrą koniunkturę w branży, w planach mamy rozpoczęcie nowego projektu mieszkaniowego. Od kilkunastu kwartałów obserwujemy na rynku mieszkaniowym w miarę stabilne ceny z lekką tendencją wzrostową w największych aglomeracjach. Wydaje się, że taka sytuacja ma szansę utrzymać się jeszcze w kolejnych okresach, oczywiście przy niezmienionym otoczeniu gospodarczym.
Jaka jest w Pana opinii przyszłość budownictwa mieszkaniowego w Polsce?
Inwestycje w nieruchomości cieszą się coraz większą popularnością, dlatego segment budownictwa mieszkaniowego czeka dalszy, stabilny rozwój. W mojej ocenie nieuniknione będą zmiany związane z modyfikacją oczekiwań klientów. Nabywcy coraz częściej będą poszukiwać inteligentnych, lecz oszczędnych rozwiązań, które podnoszą standard i wygodę ich życia. Po wykorzystaniu centralnych lokalizacji zaczną powstawać osiedla podmiejskie, a o ich atrakcyjności będą decydować uwarunkowania komunikacyjne.
Patrząc z punktu widzenia większych miast, czy dalej w sprzedaży królować będą mieszkania, a nie apartamenty. A może pojawią się zupełnie nowe, nieznane dotąd trendy?
Już aktualnie pojawiają się nowe trendy – przykładem są mikroapartamenty. To naturalne, że będą się pojawiać kolejne. Efektem dynamicznego rozwoju społecznego, zwłaszcza jego mobilności, będzie wzrastająca rola mieszkań na wynajem. Natomiast w przypadku apartamentów – te najbardziej wyjątkowe, w niepowtarzalnych lokalizacjach zawsze znajdą swoich klientów, zwłaszcza, że ich podaż ze względu na specyfikę tych obiektów jest dość ograniczona.
Mógłby Pan podać jedną inwestycję, w którą nie był zaangażowany biznesowo, a która najbardziej się Panu podoba?
Ciężko mi wskazać jedną, konkretną inwestycję – na każdy projekt patrzę czysto biznesowo. W tej perspektywie najbardziej podobają mi się nowocześnie zaprojektowane nieruchomości, które zostały sprawnie zrealizowane, szybko sprzedane, czego efektem są zadowoleni inwestorzy i klienci. Z kolei wzorem projektowania przestrzeni mieszkaniowych są dla mnie rozwiązania urbanistyczne z lat 70. ubiegłego wieku – wykorzystujące naturalne ukształtowanie terenu, tworzące spójne koncepcje urbanistyczne z uwzględnieniem szerokich potrzeb mieszkańców. Gdyby do takiego podejścia dołączyć dzisiejsze projekty mieszkaniowe i dostępne technologie to powstawałyby przestrzenie wyjątkowe. To oczywiście niemożliwe, ale warto marzyć.
W jakiej inwestycji chciałby Pan zamieszkać?
W takiej, która najlepiej odpowiada moim potrzebom. Obecnie oznacza to dom za miastem, w spokojnej, zielonej okolicy z udogodnieniami komunikacyjnymi. Preferencje zmieniają się również z wiekiem, więc z całą pewnością nie jest to podejście na kolejne dziesięciolecia.
